Gotuj z Wojciechem

środa, 27 lutego 2013

Terrina

przepis

Terrina to rodzaj pasztetu przygotowywanego zwyczajowo w kamionkowej formie która następnie jest wkładana do pieca i zapiekana w kąpieli wodnej. Formę można też zastąpić zwykłą keksówką. Jako farsz może posłużyć dowolne mięso ale również ryby i warzywa. Farsz, który mogą stanowić różne rodzaje mięs, może być wymieszany razem, lub ułożony w postaci efektownych warstw widocznych na zdjęciu. Świetnie komponuje się z korniszonami, musztardą, wszelkimi marynowanymi warzywami oraz z grzybami.
Po zapieczeniu i schłodzeniu przechowujemy w lodówce, pod obciążeniem jeśli chcemy uzyskać bardziej zbitą konsystencję. Do masy można również dodać jedno całe jajko ale nie jest to konieczne.


  • 300g boczku w plastrach
  • 300g mielonej wieprzowiny
  • 200g fileta z piersi kurczaka
  • 150g wątróbki drobiowej
  • 1 cebula
  • 1 jajko (opcj.)
  • 1 łyżka masła
  • 3 ząbki czosnku
  • 3 łyżki posiekanej kolendry
  • 1 łyżka liści tymianku
  • 2 łyżki brandy
  • sól, pieprz

Wieprzowinę wymieszać z posiekaną kolendrą, czosnkiem i brandy. Doprawić sola i pieprzem i wstawić do lodówki na kilka godzin lub na noc.


Cebulę posiekać i podsmażyć na patelni na maśle. Pierś kurczaka oczyścić z błon, pokroić na kawałki i dodać do podsmażonej cebuli. Chwilę potrzymać razem na ogniu i następnie zmiksować całość z tymiankiem w blenderze. Doprawić solą i pieprzem. Wątróbkę oczyścić z błon i ewentualnych zielonych części. Podsmażyć lekko na patelni (około minuty).


Formę do terrin lub keksówkę nasmarować olejem i wyłożyć plastrami boczku, tak aby lekko nachodziły na siebie. Położyć warstwę z polowy wieprzowiny, następnie warstwę kurczaka. W środku zrobić wgłębienie i wypełnić wątróbką. Na górę położyć resztę wieprzowiny i zawinąć plastry boczku.


Piekarnik nagrzać do 180 stopni. Formę z terriną umieścić w większym naczyniu żarodpornym i zalać gorącą wodą do wysokości 3/4 formy. Wstawić do piekarnika na około 1,5-2 godziny. Po upieczeniu wystudzić, odlać sos i wstawić do lodówki na noc.

Podawać pokrojoną w plastry w towarzystwie korniszonów, marynowanych grzybów, papryki i musztardy.



przepis

Przepis jest częścią projektu przygotowanego wspólnie z markami ZT Kruszwica, czyli olejem Kujawskim z pierwszego tłoczenia i olejem Kujawskim ze Smakiem oraz margaryną Palma z Kruszwicy.


13 komentarzy:

  1. Właśnie miałam Cię prosić, żebyś coś takiego zapodał ;-) Dzięki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Efektowny (i niewatpie, ze smaczny) sposob na ujarzmienie zwierzyny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda smakowicie! Zaraz obślinię monitor normalnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo apetyczna terrina. Ale taki dobry chleb w Krakowie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awiteks - słonecznikowy :D ostatnio mam wrażenie, że się to poprawia tutaj. Niezły jest też chleb kresowy od Buczka.

      Usuń
    2. W Awiteksie kupuję zwykle zbójnicki, poza tą piekarnią nie ma tutaj dobrego chleba. A tak w ogóle masz piękny blog z niezwykłymi zdjęciami. Dusza artystyczna!

      Usuń
    3. Dzięki za miłe słowa :) Czuję się połechtany i zmobilizowany teraz do większego wysiłku :) O zbójnicki też jest dobry, potwierdzam a tak faktycznie posucha chociaż jeszcze pare lat temu było gorzej i wszędzie panował wszechobecny kminek którego nie cierpię w pieczywie. To pewnie Ci sami ludzie wymyślili co zwyczaj jedzenia placków ziemniaczanych z cukrem :)

      Usuń
  5. smacznie wygląda ja najczęściej robię na śmietanie z łososiem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. To musi być boskie w smaku ! :)
    Pysznie wygląda na Twoich zdjęciach Wojtku.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. pięknie mi się ta apetyczna terrina wpisuje w nadchodzące święta :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pysznie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zwał jak zwał... dla mnie najważniejsze że uwielbiam takie cuda. Wszystkie pieczenie, pasztetopodobne, rzucam się jak pies na kości ;]

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię terriny, choć znacznie bardziej wolę odpowiedniki warzywne - które ja zwę pasztetami warzywnymi. Tu dla mnie zbyt wiele mięsa w mięsie ;) ale raz na jakiś czas mam chętkę na takie wynalazki.
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń