Sajgonki z mięsem mielonym doprawionym arabską przyprawą za'atar oraz azjatyckim sosem rybnym - połączenie zaskakująco udane. Fusion pełną gębą po prostu. Zawijanie w papier ryżowy nie stanowi problemu i dość szybko można się z tym oswoić choć pierwsze wersje mogą wyjść nieco nieforemne krokiety stajla. Do sajgonek niezbędny jest sos, którego przygotowanie jest na tyle proste, że nabycie gotowego w sklepie staje się całkowicie zbyteczne. Aby uzyskać charakterystyczny lekko czerwony kolor można dodać do niego również nieco pasty chili. Przepis przygotowany w ramach wspólnego gotowania z Mirabelką, Bartoldzikiem i Shinju.
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2cm imbiru
- 1 marchew
- 500g mięsa mielonego
- 4 łyżeczki zaatar
- 5 łyżeczek sosu rybnego
- sól, pieprz
- olej rzepakowy
- 90g makaronu vermicelli
- 15 arkuszy papieru ryżowego
- natka pietruszki
- olej arachidowy
- 1/3 szklanki octu ryżowego
- 4 łyżeczki cukru
- 1 łyżka sosu rybnego
- 2 łyżki wody
- 1 papryczka chili
- 1 ząbek czosnku
Drobno posiekaną cebulę, imbir, startą marchewkę oraz wyciśnięty czosnek podsmażyć na oleju. Wrzucić mięso, dodać sól, pieprz oraz zatar. Smażyć aż mięso straci czerwony kolor, doprawić do smaku sosem rybnym i odstawić z ognia.
Makaron vermicelli ugotować według wskazań producenta. Odstawic do ostudzenia
Przygotować sos - posiekać drobno chili, czosnek. Wszystkie składniki połączyć i gotować kilka minut. Zestawić do ostudzenia.
Płaty papieru ryżowego namoczyć w wodzie, nałożyć farsz mięsny, makaron oraz posiekaną natkę pietruszki. Składać jak krokiety i kłaść na rozgrzanym na patelni oleju zagięciem do spodu. Smażyć około 4-5 minut z obu stron aż będą rumiane.
Podawać z sosem.
Rzeczywiście niezły fusion Ci wyszedł :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sajgonki <3 Pyycha
OdpowiedzUsuńbardzo lubię sajgonki, jak patrzę na te zdjęcia to mam coraz większą ochotę na nie:)
OdpowiedzUsuńWygladaja super, a szczegolnie zaciekawil mnie ten sos - musze wyprobowac ;)
OdpowiedzUsuńMiałam raz podejście i mi nie wyszły - były gumowate choć bardzo długo smażyłam. Twoje wyglądają idealnie. Może z moim papierem ryżowym coś było nie tak?
OdpowiedzUsuńMyślę, że papier ryżowy mógł wchłonąć sos albo olej był za słabo rozgrzany. W tym pierwszym przypadku można obtoczyć w mące przed smażeniem dodatkowo - powinno pomóc. Mój farsz jest dość suchy a sos podaję po usmażeniu więc nie maiłem problemu. Pozdrawiam.
UsuńMm, piękne są! :)
OdpowiedzUsuń