Mało znany a dość efektowny sposób na podanie zapieczonego makaronu. To klasyczne, sycylijskie danie najwygodniej przygotować w małej tortownicy o średnicy 20 cm. Można również użyć każdej innej formy nadając daniu dowolny kształt, należy wtedy pamiętać o bardzo dokładnym wysmarowaniu formy tłuszczem i obsypaniu bułką tartą celem bezproblemowego wyjęcia z formy. Kluczowym składnikiem tego dania makaronowego jest ser w dużej ilości który spaja makaron i pozwala zachować kształt nawet po pokrojeniu na kawałki. Termin ‘ncasciata lub ‘ncaciata etymologicznie wywodzi się od włoskiego słowa „cacio” czyli ser. Sos mięsny użyty w przepisie to nieco zmodyfikowane ragu bolońskie, skrócony został czas gotowania sosu i zwiększono ilość sosu pomidorowego. Najbardziej czasochłonnym zajęciem jest tutaj grillowanie plastrów bakłażana. Należy pamiętać przy zakupie aby wybrać możliwie największe (najdłuższe) sztuki – układanie plastrów w formie będzie wygodniejsze. Dość czasochłonne danie, bo samo przygotowanie ragu zajmuje przynajmniej godzinę ale można je wykonać z większym wyprzedzeniem, zapiekając w ostatniej chwili. Możliwe jest również zrobienie wersji bezmięsnej bazującej na samym sosie pomidorowym z większą ilością sera.
- 300g mięsa wołowego mielonego
- 2 puszki pomidorów
- 150ml wina czerwonego wytrawnego
- 300ml bulionu wołowego
- 250g mozarelli
- 10 łyżek startego sera pecorino
- 250 makaronu penne
- 500g bakłażana
- 1 cebula
- 1 marchew
- 1 ząbek czosnku
- 4 łyżki oleju smakowego z czosnkiem i bazylią
- bułka tarta
- sól, pieprz
Cebulę siekamy drobno i szklimy na 1 łyżce oleju smakowego, dodajemy wyciśnięty czosnek oraz startą drobno marchew, podsmażamy około 5 minut. Dodajemy pozostałą oliwę oraz mięso. Smażymy często mieszając aż mięso będzie brązowe. Dodajemy wino i zostawiamy na ogniu aż alkohol całkowicie odparuje - około 10 minut. Dodajemy bulion, pomidory oraz gałązkę rozmarynu. Gotujemy na średnim ogniu przez godzinę. Doprawiamy solą i pieprzem.
Bakłażana kroimy w długie plastry o grubości 6mm, posypujemy solą i odstawiamy aby puściły soki. Płuczemy pod wodą i osuszamy ręcznikiem kuchennym. Kazdy plaster smarujemy olejem smakowym przy użyciu pędzelka. Posypujemy solą i pieprzem i następnie smażymy na rozgrzanej mocno patelni grillowej do uzyskania charakterystycznych pasków.
Makaron gotujemy według wskazań producenta. Ugotowany przekładamy do sosu i dokładnie mieszamy.
Formę do pieczenia smarujemy masłem i posypujemy obficie bułką tartą tak aby pokryć całą powierzchnię dna i boków. Nadmiar bułki tartej usuwamy. Plastry bakłażana kładziemy od środka formy tak aby wystawały poza obręcz i możliwe było ich późniejsze zawinięcie do środka. Po wyłożeniu formy wsypujemy makaron z sosem wymieszany z pecorino oraz porwaną na małe kawałki mozarellą. Zawijamy końcówki bakłażana na makaronie, pozostałymi skrawkami uzupełniamy luki. Posypujemy bułką tartą i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 20 minut.
Po wyjęciu wąskim nożem odcinamy bakłażana od boków formy. Przykrywamy talerzem i obracamy o 180 stopni, obręcz formy odpinamy i ostrożnie zdejmujemy.
Przepis jest efektem współpracy z ZT Kruszwica S.A. z wykorzystaniem produktu - Kujawskiego z ziołami.
Wygląda naprawdę fantastycznie, muszę zagospodarować sobie kiedyś więcej czasu i zrobić makaron w taki obłędny sposób.
OdpowiedzUsuńWyszła Ci genialnie. Robiłam ją jakieś 4 lata temu. Nie wiem, czy to byłą kwestia mojej formy, wprawy, czy przepisu, ale po wyciągnięciu już nie wyglądało to zbyt efektownie. U Ciebie pierwsza klasa:)
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:) świetny pomysł:)zdecydowanie zapisuję przepis i wykorzystam go na dzisiejszy obiad:) świetne:)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, tak świetnie że mam ochotę ją przygootować natychmiast :)
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie !
OdpowiedzUsuńMoje pierwsze skojarzenie było z serem, taki kształt ma na pierwszym zdjęciu :)
bardzo mi się podoba taką forma podania makaronu.
Ciekawe danie :)wygląda smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłeś mnie tym przepisem. Muszę je zrobić , może i moje będzie tak smacznie wyglądać:)
OdpowiedzUsuńTo jest genialne! Teraz nie spoczne, dopoki nie przygotuje takiego makaronu :)
OdpowiedzUsuńA to jeszcze takiego hinta zapodam, że dobrze ugnieść ten makaron w formie przed zawinięciem z góry, duża ilość sera powinna załatwić resztę, powodzenia bo faktycznie efektowne to jest jak wyjdzie
OdpowiedzUsuńMyślałam o tym przepisie pół dnia. Musiałam iść na zakupy po wszystkie składniki, żeby wylazł z mojej głowy. Jutro u mnie na obiad :)
Usuń:) cool, życzę w takim razie smacznego!
UsuńOo, już tak wiele razy widziałam podobne cudo... A bakłażana kocham! Makaron też - muszę koniecznie stworzyć coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńZauroczyłeś mnie tym daniem i muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńBardzo efektowne danie, połączenie smaków tez świetne( bakłażan+pomidory+ser- uwielbiam!). Koniecznie muszę kiedyś przygotować na bardziej "odświętny" obiad
OdpowiedzUsuńDanie wygląda niesamowicie, zjadłabym z wielką chęcią :)
OdpowiedzUsuńWow, no obłędnie wygląda!Z wielką chęcią bym spróbowała . Coś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńPozdeowienia :)
Wstawiłam wreszcie u siebie, niestety zdolności fotograficznych brak więc wyszło jak wyszło:)
OdpowiedzUsuńhttp://potravel.pl/2013/07/28/pasta-ncasciata/