Gotuj z Wojciechem

piątek, 13 grudnia 2013

Naleśniki Suzette

przepis

Jeden z najbardziej znanych francuskich deserów. Łatwy w przygotowaniu, aromatyczny, pyszny. Delikatne, cienkie naleśniki polane sosem karmelowo-pomarańczowym z dodatkiem gorzkiej czekolady i w towarzystwie ulubionych lodów będą ukoronowaniem każdego posiłku. Wpis zainspirowany akcją wspólnego gotowania gdzie zadaniem było stworzenie przepisu w oparciu o trzy składniki: pomarańcze, alkohol, cukier brązowy. Zadania podjęli się jedynie najodważniejsi czyli Wojciech oraz Mirabelka (klik) . Proporcje w przepisie dla 3-4 osób. Podano w towarzystwie karmelowego semifreddo.

Naleśniki
  • 25g masła
  • 2 jajka
  • 20g cukru brązowego
  • 100g mąki
  • 270ml mleka
  • szczypta soli
Sos Suzette
  • 2 pomarańcze
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 125g cukru
  • 25ml wody
  • 2 łyżki likieru pomarańczowego
Dodatki
  • 50g czekolady gorzkiej
  • lody

Przygotowanie naleśników. Masło roztopić, dodać jajka, cukier i sól, nastepnie dodać mąkę i ciągle mieszając dodawać stopniowo mleko aż masa naleśnikowa osiągnie konsystencję lekkiego jogurtu. Przykryć ściereczką i odstawić na godzinę czasu.

Patelnię do smażenia naleśników wysmarować odrobiną masła. Papierowym ręcznikiem zetrzeć jego nadmiar. Smażyć naleśniki bardzo cienko.


Przygotowanie sosu. Skórkę z jednej pomarańczy zetrzeć i wycisnąć z niej sok do którego dodajemy sok z cytryny. Drugą pomarańczę obrać i pokroić na cząstki pozbawione błonek.

Cukier wysypac na patelnię, dodac wodę i podgrzewać nie mieszając. Od czasu do czasu potrząsamy lekko patelnią aby równo rozprowadzić cukier. Gdy zacznie się karmelizować i zmieni wyraźnie kolor na brązowy, zmniejszamy mocno ogień i dodajemy sok z cytrusów. Mieszamy do połączenia, zdejmujemy z ognia i dodajemy skórkę oraz likier.


Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej. Na złożone nalesniki wylewamy sos, wysypujemy cząstki pomarańczy i polewamy roztopioną czekoladą.


przepis

piątek, 6 grudnia 2013

Spękane ciasteczka czekoladowe

przepis

Fantastyczne delikatne ciasteczka czekoladowe o konsystencji piernika. Bardzo szybkie i łatwe w przygotowaniu. Migdały najlepiej nabyć w postaci sproszkowanej, jeżeli zamiast tego użyjemy płatków migdałowych, można je przed zmiksowaniem podprażyć lekko na suchej patelni. Masa przed formowaniem powinna być dobrze schłodzona, inaczej ciasto lepi się do rąk. Przepis (z kosmetycznymi modyfikacjami) pochodzi z książki "Ready for dessert" autorstwa Davida Lebovitza, mojego ulubionego mistrza cukierniczego. Więcej rekomendacji nie trzeba.

  • 125g czekolady mlecznej
  • 100g czekolady gorzkiej
  • 45g masła
  • 2 łyżeczki rumu
  • 1/2 łyżeczki esencji migdałowej
  • 125g migdałów
  • 70g mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1/2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
  • 2 jajka
  • 65g cukru
  • cukier, cukier puder do obtoczenia

Czekoladę, masło, esencję oraz rum roztapiamy razem w kąpieli wodnej na dość gęstą masę. Migdały, mąkę, proszek do pieczenia, kawę oraz sól wrzucamy do blendera i miksujemy. Jajka ubijamy mikserem przez kilka minut, stopniowo dodając cukier.


Ubite jajka łączymy z roztopioną czekoladą a później dodajemy sproszkowane migdały z mąką. Mieszamy dokładnie i odstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę.


Piekarnik nagrzewamy do 160 stopni. Na dwa talerzyki wysypujemy osobno cukier oraz cukier puder. Masę wyciągamy z lodówki i łyżeczką wybieramy porcję, którą następnie wyrabiamy w dłoniach na okrągłe kule o średnicy około 2 cm. Gotową kulę obtaczamy najpierw w cukrze a następnie w cukrze pudrze.


Kule wykładamy na blachę pokrytą papierem do pieczenia i wstawiamy do nagrzanego piekarnika na 12 minut.


przepis

środa, 27 listopada 2013

Tacos z wołowiną i awokado

przepis

Małe poręczne tacos z wołowiną i salsą z awokado, idealne do piwa a szczególnie Książecego burgundowego o lekko karmelowym posmaku i zbożowej nucie. Mięso marynujemy dzień wcześniej, czas smażenia mięsa uzależniony jest od jego rodzaju oraz grubości pasków na które zostało pocięte. Tortilla jest na tyle łatwa w przygotowaniu, że nie warto kupowac gotowego produktu. Zwłaszcza biorąc pod uwagę doskonały smak domowego wyrobu i poręczny rozmiar. Można ją również przygotować dzień wcześniej i przechowywac pod przykryciem.

Marynata
  • 1 łyżka oleju orzechowego
  • 1 łyżka octu winnego
  • 1 łyżeczka sosu chili
  • 1/2 łyżeczki cukru
Salsa z awokado
  • 1 awokado
  • 1/2 czerwonej cebuli
  • 1 papryczka jalapeno
  • kilka liści bazylii
  • 2 łyżki soku z limonki
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • sól, pieprz
Tortilla
  • 150g maki
  • szczypta soli
  • 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżki oleju
  • 75ml ciepłej wody
Tacos
  • 200g wołowiny
  • sałata pekińska
  • śmietana 18%
  • sól, pieprz

Ze składników na tortillę wyrabiamy ciasto, wodę dodajemy stopniowo - w miarę potrzeby. Ciasto powinno być elastyczne i nie kleić sie do rąk. Odstawiamy na godzinę a nastepnie dzielimy na 8 porcji. Każdą porcję ciasta rozwałkowujemy na cienki placek. Smażymy z obu stron na dobrze nagrzanej patelni około 1-1,5 minuty.


Wszystkie składniki marynaty łączymy razem. Mięso myjemy, osuszamy papierowym ręcznikiem i nacieramy marynatą. Odstawiamy do lodówki na noc. Po wyjęciu kroimy w wąskie paski. Na woku rozgrzewamy 2 łyżki oleju i smażymy mięso do miękkości. Odkładamy na bok.


Awokado obieramy i kroimy w kostkę, dodajemy posiekaną grubo cebulę czerwoną oraz papryczkę jalapeno. Dodajemy posiekaną bazylię, sól i pieprz a następnie skrapiamy całość sokiem z limonki oraz oliwą.


Na każdym placku tortilli kładziemy kolejno posiekaną sałatę pekińską, wołowinę a nastepnie salsę z awokado. Dodajemy nieco śmietany i skrapaiamy całość sokiem z limonki. Można dodatkowo doprawić solą i pieprzem.


Receptura potrawy została skomponowana specjalnie do piwa Książęce Burgundowe Trzy Słody.




przepis

przepis




niedziela, 24 listopada 2013

Pieczone skrzydełka Buffalo

przepis

Klasyk amerykańskiej kuchni. W oryginalnej wersji mięso jest smażone na głębokim oleju a następnie przekładane do sosu maślano-paprykowego. Wersja pieczona tutaj prezentowana ma tą przewagę, że mięso wcześniej zamarynowane jest doskonale przesiąknięte sosem. Miłośnicy chrupiącej skórki powinni jednak zrezygnować z marynowania i upiec kurczaka natartego solą, pieprzem i oprószonego mąką a następnie połączyć z sosem na patelni. Ostrość dania można regulować dodając więcej sosu chili do masła, można również użyć bardziej pikantnych papryczek niż pepperoni. Wersja z tego przepisu jest dość łagodna. Sos chili można kupić gotowy, jednak przygotowanie go w domowych warunkach jest niekłopotliwe. Sos Worcestershire można zastąpić sosem sojowym.

Sos chili
  • 8 czerwonych papryczek pepperoni
  • 1 duży pomidor
  • 5 ząbków czosnku
  • 2 cebule
  • 1 łyżka oleju
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 100ml octu winnego
Skrzydełka
  • 10 skrzydełek z kurczaka
  • 100g masła
  • 6 łyżek sosu chili
  • 1 łyżka sosu Worcestershire
  • 2 łyżki miodu
  • 1 łyżeczka startego imbiru
  • 1 łyżeczka soli

Sos chili

Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni. Na blachę do pieczenia kładziemy umyte i osuszone papryczki, obraną i pokrojoną w ćwartki cebulę, obrany czosnek oraz pomidora. Skrapiamy całość olejem i wstawiamy do nagrzanego piekarnika. Pieczemy do momentu aż warzywa lekko zbrązowieją. Wyjmujemy z piekarnika, przekładamy do wysokiego rondelka. Zalewamy dwoma szklankami wody, dodajemy sól i cukier, gotujemy 20 minut. Po tym czasie miksujemy wszystko blenderem, pod koniec miksowania dodajemy ocet wąskim strumykiem. Na koniec przecieramy przez sitko.


Skrzyedłka Buffalo

Skrzydełka z kurczaka myjemy i suszymy. Nożem odcinamy część pozbawioną mięsa.

Maslo roztapiamy na małym ogniu, dodajemy sos chili, Worcestershire, miód, imbir oraz sól. Trzymamy na ogniu, mieszając, do momentu aż składniki się połączą. Połową uzyskanej marynaty zalewamy mięso i odstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę.


Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni C. Mięso wykładamy na natłuszczoną blachę i pieczemy około 45 minut. Pozostałą marynatę przekładamy na patelnię i obsmażamy w niej krótko mięso bezpośrednio przed podaniem.



przepis


Przepis powstał w ramach akcji wspólnego buffalowania z tak znakomitymi blogerkami jak: Panna Malwinna, Mirabelka oraz Shinju.


piątek, 15 listopada 2013

Kurczak Papy Wana czyli kuchnia chińska według Goka

gok wan

Dzięki uprzejmości Kukbuka miałem ostatnio okazję zapoznać się z nową na rynku polskim książką poświęconą kuchni chińskiej - "Kuchnia chińska według Goka". Większość przepisów jest dość prosta w realizacji choć wymaga zaopatrzenia się w podstawowe produkty charakterystyczne dla azjatyckiej części świata. Sos sojowy, sos rybny, makaron ryżowy bez problemu znajdziemy w lepiej zaopatrzonym hipermarkecie z działem azjatyckim. Po inne jak pak choi czy kasztany wodne będziemy musieli wybrać się do specjalistycznego sklepu lub zamówić wysyłkowo. Z pewnością jednak warto odkryć nieco prawdziwych chińskich smaków dość mocno różniących się od powszechnych wietnamsko-tajskich ich wersji popularnych na ulicach polskich miast. Jednym z prostszych przepisów jest prezentowany w tym wpisie kurczak Papy Wana w fantastycznym sosie. Jedynym składnikiem który sprawił mi nieco kłopotów aprowizacyjnych jest olej arachidowy dla którego najlepszym substytutem okazał się być olej z orzechów włoskich, w dodatku w fantastycznej promocji. Dodatek świeżej papryczki chili w tym daniu to strzał w dziesiątkę i zdecydowanie nie należy go pomijać. Czas przygotowania jakieś 20 minut, rozkoszowanie się smakiem bezcenne.

  • 3 łyżki oleju arachidowego
  • 6 podudzi z kurczaka
  • 2 ząbki czosnku
  • 1cm świeżego imbiru
  • 3 dymki
  • 1 łyżka miodu
  • 6 łyżek wody
  • 5 łyżek jasnego sosu sojowego
  • pół świeżej papryczki chili

Czosnek i imbir obieramy i kroimy w wąskie plasterki. Dymki kroimy ukośnie w krążki. Podudzia z kurczaka myjemy, suszymy, pozbawiamy skóry (osobiście przeoczyłem ten szczegół, za to pozbawiłem podudzia fragmentu kości bez mięsa).


Na woku rozgrzewamy silnie 2 łyżki oleju i wrzucamy mięso. Obsmażamy z każdej strony około 5 minut lub więcej - do zrumienienia. Zdejmujemy mięso z woka. Dodajemy łyżke oleju i wrzucamy czosnek, imbir oraz dymki. Smażymy 3 minuty i dodajemy z powrotem mięso. Mieszamy i dodajemy 6 łyżek wody, miód i sos sojowy.


Gdy zacznie wrzeć przykrywamy wok pokrywką i dusimy 5 minut pod przykryciem. Zdejmujemy pokrywkę, obracamy udka na drugą stronę i smażymy kolejne 3 minuty lub do momentu aż sos zredukuje się do lepkiej glazury.


Przekładamy mięso na talerz, polewamy sosem i dodajemy posiekaną papryczkę chili oraz dymkę.




kuchnia chińska

gok wan

wtorek, 5 listopada 2013

Stir-fry z wołowiną i makaronem udon

przepis

To danie najlepiej przygotować w woku, można też użyć bardzo mocno nagrzanej patelni. Ze względu na szybkość przygotowania należy mieć wszystkie składniki pod ręką już przygotowane do wrzucenia na woka. Marchew najlepiej pokroić przy pomocy odpowiedniej obieraczki do warzyw z funkcją cięcia w paski. Dość trudno dostępne sherry lub wino ryżowe można ewentualnie zastąpić innym alkoholem lub całkowicie pominąć. Polędwica moze być zastąpiona innym rodzajem mięsa, ale czas smażenia w takim wypadku mięsa należy odpowiednio dostosować. Jak to w przypadku wszelkich stir-fry wrzucamy co mamy pod ręką a efekt zawsze będzie ciekawy. Wpis zainspirowany przepisami Kena Hom.

Mięso
  • 200g polędwicy wołowej
  • 2 łyżki sosu sojowego jasnego
  • 1 łyżka wytrawnego sherry (lub wina ryżowego)
  • 1 łyżeczka mąki kukurydzianej
  • 1 duża cebula czerwona
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki sosu ostrygowego
Nudle
  • 250g makaronu udon
  • 100g marchewki
  • 4 szalotki
  • 2 ząbki czosnku
  • 2cm świeżego imbiru
  • 200g pędów bambusa z puszki
  • 2 łyżki sosu sojowego ciemnego
  • 2 łyżki sosu sojowego jasnego
  • 1 łyżeczka oleju sezamowego
  • 2+2 łyżki oleju
  • suszone płatki chili
  • sól, pieprz
Pesto
  • natka pietruszki
  • 3 łyżki oliwy
  • garść orzechów laskowych

Warzywa posiekać, marchewkę pokroić w słupki o długości 4 cm, cebulę w piórka. Mięso umyć, osuszyć i pokroić w cienkie płatki. Na woku rozgrzać silnie olej aż zacznie dymić, wrzucić wołowinę i smażyć około 1-2 minut aż zbrązowieje i puści sok. Zdjąc całość z woka.


Zagotować wodę i ugotować makaron według wskazań producenta. Odstawić na durszlaku do odsączenia.


Rozgrzać na woku kolejne 2 łyżki oleju, wrzucić cebulę i smażyć 2 minuty. Dodać 3 łyżki wody, po 3 minutach dodać sok z mięsa i sos ostrygowy, po minucie zdjąć z ognia.


Ponownie rozgrzać wok z olejem, rzucić szalotki, imbir i czosnek, smażyć minutę, dodać marchew. Po 4 minutach dodać sos sojowy jasny i ciemny, pędy bambusa. Doprawić solą, pieprzem i płatkami chili. Wrzucić ugotowany makaron, olej sezamowy i 3 łyżki wody. Po trzech minutach dodać mięso i warzywa smażone w poprzednich etapach. Podgrzać całość i wymieszać.


Natkę pietruszki zmiksować z 3 łyżkami oliwy i garścią orzechów laskowych.



przepis


czwartek, 31 października 2013

Corn chowder

przepis

Bardzo smaczna i sycąca zupa kukurydziana, wzbogacona dodatkiem śmietany lub mleka. Koniecznie poświęćcie czas na opieczenie papryki w piekarniku, co doda zupie bardzo przyjemnego posmaku. W sezonie, zamiast puszkowanej kukurydzy, użyjcie świeżej.


  • 700 g kukurydzy z puszki
  • 2 papryki czerwone
  • 2 duże pomidory
  • 4 łodygi selera naciowego
  • 1 cebula
  • 2 ziemniaki
  • 2 l bulionu z kurczaka
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 łyżki oleju Kujawskiego z bazylią
  • 1 łyżeczka tymianku
  • 1 łyżeczka oregano
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 100 ml śmietanki 30%
  • kilka liści bazylii

Piekarnik nagrzać do 240°C (grill). Gdy piec się nagrzeje, włożyć paprykę i piec, aż skóra sczernieje. Obracać paprykę aby opiekła się równomiernie, mocno przypaloną wyjąć i włożyć do foliowej torebki, zawinąć szczelnie. Po 10 min. wyjąć i zdjąć z niej skórę.


Pomidory sparzyć wrzątkiem i obrać ze skóry.


Cebulę posiekać drobno i wrzucić na rozgrzany na patelni olej ze smakiem. Gdy lekko się zeszkli, dodać posiekany czosnek oraz pokrojony drobno seler naciowy. Smażyć do momentu, aż warzywa zaczną się lekko przypalać.


Paprykę pokroić na cztery części, usunąć gniazda nasienne i dodać na patelnię. Dodać pokrojone w kostkę pomidory. Dodać zioła i smażyć przez kilka min. Przełożyć wszystko do garnka z gotującym się bulionem. Dodać obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Po 15 min., gdy ziemniaki będą miękkie, zmiksować całość blenderem. Dodać kukurydzę i po 5 min. zdjąć z ognia.


Przed podaniem dodać śmietankę i posiekaną bazylię.



Przepis jest efektem współpracy z ZT Kruszwica S.A. z wykorzystaniem produktu - Kujawskiego z ziołami.


wtorek, 29 października 2013

Przegrzebki w porach na boczku

przepis

Przegrzebki, zwane również małżami św. Jakuba są tak aromatyczne, że praktycznie nie potrzebują wielu dodatków. Moja ulubiona wersja to zapiekane z serem, bezpośrednio w muszlach. W południowej Polsce jednak wersje w muszlach można dostać jedynie na zamówienie a cena jest zabójcza. Biorąc pod uwagę czas transportu jest to kompletnie nieopłacalne, bo zasadnczym kryterium jakości wszelkich owoców morza jest ich świeżość. To takie danie raczej które najlepiej przygotować będąc na wakacjach w rejonach połowów, gdzie można bezpośrednio od rybaka nabyć pierwszorzędny sort w dobrej cenie. Ponizszy przepis to dość ciekawe połaczenie z porami, podpatrzone u Gordona Ramsaya i lekko zmodyfikowane.

  • 8 przegrzebków
  • 100g boczku wędzonego
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 4 pory
  • 1/2 łyżeczki musztardy
  • 1 łyżeczka octu winnego
  • oliwa, sól, pieprz

Pory siekamy, myjemy i suszymy, boczek kroimy w drobną kostkę. Na patelni podsmażamy boczek doprawiony lekko solą i pieprzem, aż będzie chrupiący i soczysty w środku. Zdejmujemy skwarki z boczku a na pozostałym tłuszczu smażymy pory, na średnim ogniu około 8 minut. Dodajemy ocet winny i musztardę, doprawiamy solą i pieprzem. Dodajemy 4 łyżki wody, przykrywamy i dusimy do miękkości. Na koniec dodajemy 2 łyżki oliwy i mieszamy całość.


Przegrzebki myjemy i dokładnie osuszamy papierowym ręcznikiem. Patelnię z oliwą nagrzewamy aż będzie bardzo gorąca i kładziemy przegrzebki, smażymy minutę z każdej strony, aż lekko się zrumienią. Zdejmujemy z patelni i serwujemy razem z porami, skrapiamy sokiem z cytryny.



sobota, 19 października 2013

Sernik czekoladowy

przepis

Sernik czekoladowy to kolejny fantastyczny pomysł jaki padł na forum wspólnego gotowania. To prawdziwa rozkosz móc połączyć w jednym cieście wszystkie trzy rodzaje czekolady czyli gorzką, mleczną i białą. Delikatny, wilgotny spód brownie, mazisty sernik o wyraźnej nucie wiśniowej i polewa z białej czekolady, czego chcieć więcej? Smakuje fantastycznie, polecam.

Spód brownie
  • 100g czekolady gorzkiej
  • 70g czekolady białej
  • 120g cukru brązowego
  • 2 jajka
  • 65g mąki
  • 1 łyżeczka kakao
  • szczypta soli
Sernik
  • 1kg sera
  • 3 jajka
  • 1 żółtko
  • 150g cukru
  • 3 łyżki mąki pszennej
  • 200ml śmietanki 30%
  • 2 łyżki kakao
  • 130g czekolady mlecznej
  • 200g konfitury z czereśni
Polewa
  • 250g czekolady białej
  • 50ml śmietanki 30%

Przygotowujemy spód: czekoladę gorzką i białą roztapiamy w kąpieli wodnej, dodajemy cukier. Mieszamy do rozpuszczenia i zdejmujemy z ognia. Piec nagrzewamy do 160 stopni. Gdy czekolada lekko ostygnie dodajemy jajka, mąkę, kakao i sól. Mieszamy do połączenia się składników. Formę do pieczenia (23cm) wykładamy papierem do pieczenia a boki smarujemy masłem i oprószamy kakao.


Ser ucieramy z cukrem a następnie stopniowo dodajemy jajka i żółtko. Dodajemy mąkę i kakao, mieszamy. Śmietankę podgrzewamy razem z połamaną w kostki czekoladą, aż się rozpuści. Gdy lekko ostygnie łączymy z masą serową. Dodajemy konfiturę z wiśni na koniec i mieszamy chwilę.


Do formy wylewamy ciasto brownie i pieczemy około 5 minut, wlewamy masę serową i wstawiamy z powrotem do piekarnika na około 1 godzinę. Po tym czasie uchylamy drzwiczki piekarnika i zostawiamy do ostygnięcia


Polewa: czekoladę roztapiamy ze śmietanką na małym ogniu i zostawiamy do ostygnięcia. Ostudzoną wylewamy na schłodzone ciasto. Można udekorować np rodzynkami w czekoladzie.



Pozostałe propozycje sernika czekoladowego:
Gin razadobrze.blogspot.co.uk
Ola aleksandra52.blogspot.co.uk
Maggie maggiegotuje.blogspot.co.uk
Siaska siaskowe-gotowanie.blogspot.co.uk
Lejdi lejdi-of-the-house.bloog.pl


czwartek, 17 października 2013

Membrillo

przepis

Membrillo to jeden z klasyków kuchni hiszpańskiej, stosowany jako przekąska w towarzystwie sera Manchego. Rodzaj galaretkowatej pasty z pigwy, bardzo słodkiej która stanowi fantastyczny dodatek do dojrzałego sera owczego. Ze względu na trudności aprowizacyjne początkowo próbowałem wersji z mozarellą i tam również zdaje egzamin, jednak dopiero w oryginalnej wersji oddaje cały swój smak. Dobrym substytutem będzie też ser pecorino, można eksperymentować z lekko dojrzałymi serami polskimi. Można podawać z musującym hiszpańskim winem Cava, sprawdzi się również z wytrawnym Chardonnay.

  • 2 pigwy
  • 1 laska wanilli
  • skórka z połowy cytryny
  • 3 łyżki soku cytrynowego
  • około 1 szklanki cukru

Pigwę obieramy, kroimy w kawałki i wrzucamy do garnka. Zalewamy wodą, dodajemy wanilię i skórkę cytrynową i gotujemy na średnim ogniu około 40 minut, aż pigwa będzie miękka.


Ugotowane kawałki pigwy przekładamy do blendera i miksujemy do otrzymania musu. Mierzymy ilość musu szklanką, przekładając na patelnię. Dodajemy tą samą (lub nieco mniej) ilość cukru. Pogrzewamy, cały czas mieszając, aż cukier się rozpuści. Dodajemy sok z cytryny. Gotujemy dalej około 1-1,5 godziny aż masa będzie zwarta, o konsystencji kisielu. Mieszamy od czasu do czasu.


Piec nagrzewamy do 60 stopni. Małe naczynie do zapiekania wykładamy papierem do pieczenia i na to przelewamy mus pigwowy. Wyrównujemy i wstawiamy do piekarnika na około godzinę. Studzimy.



przepis


przepis


poniedziałek, 14 października 2013

Polędwiczki z pigwą

przepis

Los obdarzył mnie ostatnio kilkoma dorodnymi pigwami, skutkiem czego powstały dwie nowe propozycje kulinarne. Pierwsza z nich, prezentowana dziś to pigwa na wytrawnie. Gotowana z dodatkiem wina, miodu i przypraw a następnie zapiekana, dzięki czemu staje się lekko skarmelizowana z góry i soczysta w środku. Świetnie komponuje się z wszelkiego rodzaju wieprzowiną, postawiłem na szybkie w przygotowaniu polędwiczki wieprzowe. Można podac z ryżem lub kaszą według upodobań.

  • 500g polędwiczki wieprzowej
  • 2 pigwy
  • 1 cebula
  • 200ml wina białego wytrawnego
  • 300 ml wody
  • 50g miodu
  • 50g cukru
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • 2 laski cynamonu
  • 1 łyżeczka anyżu
  • 1 ząbek czosnku
  • sól, pieprz, olej

Pigwy obrać, przekroić i pozbawić gniazd nasiennych. Przełożyć do garnka i zalać całkowicie wodą i winem z dodatkiem cukru, miodu, soku z cytryny oraz cynamonu i anyżu. Gotować 30 minut.


W międzyczasie nagrzać piekarnik do 180 stopni. Polędwiczkę pokroić w 8 kawałków i rozpłaszczyć lekko dłonią. Mięso natrzeć czosnkiem, solą i pieprzem.


Pigwę przełożyć do naczynia żaroodpornego, dodać 4 łyzki zalewy w której wcześniej się gotowały i wstawić do piekarnika na kolejne 30 minut. Resztę zalewy zostawić na ogniu aby zredukować płyn.


Pod koniec pieczenia cebulę posiekać w piórka i zeszklić na patelni na 2 łyzkach oleju. Medaliony z polędwiczki dodać do cebuli i podsmażać około 5 minut. Razem z cebulą przełożyć do pieca na podpieczoną pigwę, dodać pozostały płyn z gotowania pigwy. Wyjąć po upływie 5 minut.



przepis


poniedziałek, 7 października 2013

Spaghetti alle Vongole

przepis

Jeden z najpopularniejszych włoskich klasyków makaronowych. Bazuje głównie na smaku uzyskanym ze skorupiaków więc ilość innych dodatków jest ograniczona. Nie dodajemy do tego makaronu sera. W wersji bianco nie dodajemy również pomidora, wersja rosso jest bardziej popularna na południu Italii. Podstawowym kryterium decydującym o jakości dania jest świeżość małży, warto więc u swojego dostawcy umówić się w dzień dostawy. W Krakowie najlepiej udać się na plac Imbramowski gdzie swoją siedzibę i smażalnię ryb ma miejscowa hurtownia Marlin. Danie jest na tyle szybkie i proste, że można je wykonać również na wakacjach w rejonach gdzie małże są odławiane codziennie. Wino dobierane do tego dania powinno byc młode i lekkie aby nie zdominować smaku.

  • 500g małży
  • 300g spaghetti
  • 100ml wina białego wytrawnego
  • 2 pomidory
  • 1 mała cebula
  • natka pietruszki
  • 3 ząbki czosnku
  • oliwa
  • sól, pieprz

Małże płukamy w lekko osolonej wodzie przez godzinę a następnie przepłukujemy pod bieżącą wodą. Odrzucamy wszystkie muszle które są otwarte.


Zagotowujemy wodę na makaron i gotujemy spaghetii.


Na patelni rozgrzewamy kilka łyżek oliwy razem z drobno posiekanymi czosnkiem i cebulą, gdy czosnek z cebulą zaczną się rumienić wrzucamy muszle i przykrywamy pokrywką. Po około 3 minutach zdejmujemy pokrywkę - większość muszli powinna już być otwarta. Wlewamy wino, dodajemy pokrojone w małą kostkę pomidory i dusimy na średnim ogniu kolejne 3 minuty.

Łyżką cedzakową wyławiamy muszle, odrzucamy wszystkie które się nie otworzyły, a pozostały płyn pozostawiamy na gazie aby lekko się zredukował. Zredukowany sos w miarę potrzeby solimy i doprawiamy pieprzem. Gotowy sos mozna dodatkowo przecedzić aby pozbyć się ostatecznie ewentualnych ziaren piasku.


Makaron odcedzamy i wrzucamy do sosu, mieszamy chwilę i zdejmujemy z ognia. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki. Część małży wyławiamy z muszli i dodajemy do makaronu, pozostałe zostawiamy do dekoracji.



przepis

poniedziałek, 23 września 2013

Ravioli z dynią

przepis

Przychodzi czasem taka chwila, że człowiek musi zjeść trochę świeżego makaronu domowej roboty. A ponieważ jesień, plucha, zimno i generalnie nieciekawie to najlepszym z farszy będzie rozgrzewający i kolorowy farsz dyniowo-imbirowy z dodatkiem sera ricotta. Tego ostatniego można dodać mniej lub zupełnie go wyeliminować z zestawienia o ile sam farsz dyniowy będzie dał się formować a nie rozlewał po cieście. Ciasto należy wałkować jak najcieniej i wymaga to trochę wysiłku. Dla tych którzy mają maszynki do makaronu sprawa będzie łatwiejsza. Efekt wart włożonej pracy, co zapewnie potwierdzą również Sianko, Marta, Bartoldzik, Mirabelka i Maggie, którym również zamarzył się makaron własnej roboty.

Ciasto
  • 300g mąki
  • 3 jajka
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 łyżka oliwy
Farsz
  • ćwiartka dynii
  • 1 cebula
  • 1 łyżka masła
  • 1 cm imbiru
  • 15g parmezanu
  • 2 jajka
  • 2 łyżki ricotty
  • sól, pieprz
Sos
  • 150g śmietanki 32%
  • 1 łyżka parmezanu
  • 1 łyżeczka suszonej szałwi

Dynię, pozbawioną włokien i pestek, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 40 minut. Po upieczeniu miąższ miksujemy i odcedzamy w durszlaku nadmiar wody. Do wykonania ravioli potrzebne będzie około 1 szklanki puree.


Mąkę przesiewamy, dodajemy pozostałe składniki i zagniatamy ciasto aż stanie się elastyczne i nie będzie kleić się do rąk. Odkładamy do lodówki na 30 minut aby odpoczeło.


Posiekaną drobno cebulę szklimy na maśle, dodajemy świeży starty imbir oraz puree z dyni i smażymy jeszcze 10 minut. Zestawiamy z ognia i dodajemy starty drobno parmezan, ricottę i jedno jajko. Doprawiamy solą i pieprzem.


Ciasto makaronowe dzielimy na dwie części i wałkujemy jak najcieniej (można użyć maszynki do makaronu). Na rozwałkowanym cieście układamy w równych rzędach po łyżeczce farszu. Roztrzepanym jajkiem smarujemy powierzchnie wokół farszu. Całość przykrywamy drugą rozwałkowanym płatem ciasta i dociskamy palcem ciasto wokół farszu. Na koniec tniemy ciasto nożem do pizzy aby utworzyć pierożki.


Ravioli wrzucamy do gotującej się wody na około 5 minut - lub więcej w zależności od grubości ciasta. Śmietankę podgrzewamy razem z szałwią i serem aż sos lekko zgęstnieje. Wykładamy ravioli na talerz i polewamy sosem.

czwartek, 19 września 2013

Tadżin z kurczaka

przepis

Tym razem w ramach akcji wspólnego gotowania powstało danie które w zamierzeniu miało zawierać 3 składniki w postaci imbiru, pieprzu i gruszki. Takie egzotyczne połączenie prosiło się o przygotowanie tadżinu, czyli klasyki kuchni marokańskiej. Zwyczajowo jest zapiekane w naczyniu o tej samej nazwie o charakterystycznej pokrywce wykończonej kominem ale można użyć dowolnego naczynia do zapiekania z pokrywką. Wszystkie składniki są raczej ogólnodostępne poza harissą czyli pastą paprykową którą można zastąpić sproszkowanym chili. Inne propozycje na połączenie gruszki z imbirem i pieprzem znajdziecie u Wiery oraz Panny Malwinny.

Tadżin
  • 8 podudzi z kurczaka
  • 1 cebula
  • 2 gruszki
  • 2 łyżki masła
  • 2 łyżki miodu
  • 300g kuskusu
  • 1 cytryna
  • 6 łyżek oliwy
  • 2 łyżki oleju
  • 350ml bulionu
  • 500g jogurtu greckiego
  • natka pietruszki
  • sól, pieprz
Marynata
  • 2 cm imbiru
  • 1 ząbek czosnku
  • 1 łyżeczka pieprzu
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka kuminu
  • 1/2 łyżeczki harissy
  • 50ml oliwy

Piekarnik nagrzać do 160 stopni. Wszystkie składniki marynaty połączyć razem i natrzeć nią umyte i osuszone podudzia z kurczaka.


Cebulę posiekać i zeszklić na oleju. Przełożyć do naczynia w którym będzie zapiekany kurczak. Na cebuli położyć podudzia i dodać około 50ml bulionu - powinien tworzyć on jedynie cienką warstwę na dnie naczynia. Przykryć i wstawić do pieca na godzinę lub dłużej - do momentu aż kurczak będzie ładnie zrumieniony (można ewentualnie zdjąć pokrywkę w końcowej fazie pieczenia).


Gruszki obrać, usunąć gniazda nasienne. Masło rozgrzać na patelni, położyć gruszki i dodać miód. Smażyć około 4 minuty aż się lekko skarmelizują. Przełożyć gruszki do naczynia z kurczakiem i piec jeszcze 10 minut.


Kuskus wymieszać z oliwą i sokiem z połowy cytryny, zalać gorącym bulionem i przykryć na minimum 5 minut. Po zdjęciu pokrywki wymieszać widelcem i ewentualnie doprawić solą i pieprzem.


Na talerzy wyłożyć kuskus, kurczaka, gruszki, posiekaną natkę pietruszki i dużą łyżkę jogurtu. Jeśli kuskus jest zbyt suchy można dodać nieco bulionu i cebuli pozostałych z pieczenia.

przepis

poniedziałek, 16 września 2013

Sernik karmelowy

przepis

Pierwszy sernik na blogu, chociaż robię je od lat to zawsze wykorzystywane były przepisy z innych stron. Jest to chyba najpopularniejszy wypiek statystycznego Polaka/Polki (niepotrzebne skreślić). Tym razem niesiony wodzą fantazji pozwoliłem sobie na zawarcie w serniku takich trzech doskonałych rzeczy jak karmel, borówki i batony snickers. Cóż więcej dodać - przednio jest. Jak to w przypadku serników - dbamy aby wszystkie składniki miały temperaturę pokojową i mieszamy tylko do połączenia składników. Przy karmelu pilnujemy aby się nie spalił, przypalony będzie gorzki i niejadalny.

Spód
  • 150g ciastek maślanych
  • 95g ciastek maślanych z czekoladą
  • 100g masła
Masa serowa
  • 1kg twarogu
  • 3 łyżki cukru
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej
  • 3 jajka
  • 1 żółtko
  • 250g mleka skondensowanego
  • 200g śmietanki 36%
  • 50g maślanki
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Polewa
  • 250g cukru
  • 1 łyżka miodu
  • szczypta soli
  • 60ml wody
  • 60ml śmietanki 32%
  • 2 łyżki masła
  • 1 łyżka śmietany 12%
Dekoracja
  • 50g borówek
  • 2 batony Snickers

Piec nagrzewamy do 160 stopni (góra-dół). Z boku płyty ustawiamy niewielkie naczynie żaroodporne z wodą.


Ciastka kruszymy i dodajemy do nich roztopione, chłodne masło. Formę smarujemy masłem i wykładamy masą z ciastek. Wstawiamy do pieca na około 15 minut.


Twaróg ucieramy z cukrem, dodajemy po 1 jajku dalej mieszając. Mleko mieszamy z maślanką, śmietanką, esencją waniliową i dodajemy do sera. Dodajemy mąkę i przelewamy masę na lekko ostudzony spód. Wstawiamy do piekarnika na około 40-50 minut.


W trakcie pieczenia ciasta przygotowujemy polewę. Na patelnię wrzucamy cukier, wodę, miód i sól. Podgrzewamy na silnym ogniu nie mieszając.


Gdy cukier zacznie się karmelizować (przybierze intensywną ciemną barwę) zdejmujemy z ognia i natychmiast dodajemy śmietany i masło. Mieszamy do rozpuszczenia.


Gdy polewa ostygnie wykładamy na górę upieczonego sernika.Dodajemy borówki oraz posiekane batony.



przepis



czwartek, 12 września 2013

Figa z polentą

przepis

Przy wykonywaniu tego przepisu ważne aby pamiętać o dwóch rzeczach - polenta powinna mieć konsystencję budyniu więc jeśli tworząca się masa będzie zbyt gęsta należy dolać mleka, polenta będzie jeszcze tężeć w miarę studzenia. Figi jeśli mają miękką skórkę można podsmażać tylko chwilę, w przeciwnym razie smażymy nieco dłużej. Przepis podpatrzony u Marthy Stewart specjalnie dla akcji figowej we wspólnym gotowaniu z Mirabelką, Wierą, Kasią i Bartoldzikiem.

  • 2 szklanki mleka
  • 0,5 szklanki kaszki kukurydzianej
  • 2 łyżki masła
  • 4 łyżki miodu
  • 1 łyżka mascarpone
  • 4 figi
  • 1 łyżka oliwy

Mleko zagotować, zmniejszyć ogień i dodać kaszkę. Gotować 3 minuty aż masa lekko zgęstnieje, w razie potrzeby dodać mleka. Zestawić z ognia.


Do kaszki dodać masło i wymieszać, kolejno dodać 3 łyżki miodu i na końcu mascarpone.


Figi umyć, osuszyć i pociąć w ósemki. Dodać 1 łyżkę miodu i wymieszać. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy i podsmażyć lekko figi. Wyłożyć na polentę.



wtorek, 10 września 2013

Pieczony bakłażan z granatem

przepis

Jeden z najbardziej popularnych przepisów Yotama Ottolenghi, pochodzący z książki Jerusalem. Bardzo aromatyczne, lekko pikantne danie o orientalnym smaku. Dość lekkie, bardziej sprawdzi się jako przystawka niż główne danie. Zatar to jedna z bardziej znanych wschodnich przypraw ale dość trudno dostepna więc najlepiej zaopatrzyć sie w nią w sklepie wysyłkowym lub przywieźć z Turcji, gdzie można dostać ja za grosze. Jeżeli zostanie Wam nadmiar nasion granatu można wykorzystać je do zrobienia lemoniady w towarzystwie cytryny i mięty.

  • 2 bakłażany
  • 75ml oliwy+2 łyżeczki
  • 1 mały granat
  • 1 łyżeczka zataru
  • 1 łyżeczka świeżych listków tymianku
  • 1 cytryna
  • 140ml maslanki
  • 100g jogurtu greckiego
  • 1 ząbek czosnku
  • sól, pieprz

Piec nagrzewamy do 200 C. Bakłażany przekrawamy wzdłuż na połowę. W miąższu robimy 4 nacięcia w poprzek, nie uszkadzając skóry, następnie kilka nacięć pod kątem 45 stopni tworząc mozaikę. Nasączamy bakłażany 75ml oliwy, solimy, pieprzymy i wkładamy do pieca na około 45 minut aż będą brązowe a skóra zmięknie.


Granat przekrawamy w pół i stukając nożem w skorupę wysypujemy nasiona do miski. Jogurt mieszamy z maślanką. Dodajemy 2 łyżeczki oliwy, wyciśnięty czosnek i szczyptę soli.


Gdy bakłażany dojdą wyjmujemy z pieca, studzimy lekko. Nakładamy na bakłażany maślankę z jogurtem, posypujemy zatarem i tymiankiem, ścieramy skórke z cytryny i posypujemy nasionami granatu.





piątek, 6 września 2013

Nadziewane cebule

przepis

"Jerusalem" - książka, która przebojem wdarła sie na pierwsze miejsca w zestawieniach najlepszych pozycji kulinarnych ubiegłego roku. Podchodziłem do niej dość długo, ze wzgledu na trudnośc z dostępem do niektórych składników jak np zaatar czy sumak. Jednak po pierwszym wypróbowanym przepisie odpowiednie składniki zostały z miejsca zamówione na popularnym portalu aukcyjnym. Poniżej jedna z propozycji autorstwa Yotama Ottolenghi z moimi modyfikacjami - zamieniłem dostępną w oryginalnym przepisie fetę na gorgonzolę cremoso (łagodniejsza wersja gorgonzoli) a natkę pietruszki na bazylię. Bułkę tartą można zastąpić okruchami czerstwego chleba też. Jeśli chodzi o wino, użyłem Chardonnay i sprawdziło się doskonale. Bardzo przyjemne i niekłopotliwe w przygotowaniu danie.

  • 500ml bulionu
  • 350ml białego wina
  • 4 duże cebule
  • 3 małe pomidory
  • 120g bułki tartej
  • 90g gorgonzoli cremoso
  • 3 łyżki posiekanej bazylii
  • 3 łyżki oliwy
  • 1 łyżeczka masła
  • sól, pieprz

Piekarnik nagrzać do 190 stopni, formę do pieczenia nasmarowac masłem.


Wino z bulionem doprowadzić do wrzenia. Z cebuli odciąć górny i dolny koniec a następnie przeciąć wzdłuz z jednej strony do połowy, usunąć zewnętrzną warstwę oraz środkowe tak aby pozostały nam 3 pojedyncze zewnętrzne warstwy. Wrzucamy rozdzielone warstwy do gotującego się bulionu i gotujemy na średnim ogniu 4 minuty, wyciągamy. Zachowujemy bulion.


Pomidory przecinamy w pół i ścieramy na tarce do miski, skórę wyrzucamy. Dodajemy bułkę tartą, posiekaną bazylię, ser, oliwę oraz jedną posiekaną świeżą cebulkę z pozostałych wcześniej środków po obraniu. Doprawiamy solą i pieprzem i dokładnie mieszamy.


Ugotowane warstwy cebuli napełniamy farszem, zwijamy i układamy w naczyniu żaroodpornym, nacięciem do dołu. Wlewamy 75ml bulionu pozostałego po gotowaniu i pieczemy 50 minut.




przepis


wtorek, 3 września 2013

Grzanki z rillettes

przepis

Rillettes jest to forma smarowidła kanapkowego z mięsem zwanego we Francji dżemem ze świni. Mięso jest pieczone długo w niskiej temperaturze i rozdrobnione na pojedyncze włókna. Przygotowanie nie jest kłopotliwe, za wyjątkiem wytapiania słoniny. Mięso zalane smalcem może być przechowywane bardzo długo. Aby uzyskać bardziej gładką wersję, możesz upieczone mięso zmiksować w blenderze na małych obrotach.

  • 500 g karkówki
  • 500 g surowego boczku
  • 150 g słoniny
  • 2 ząbki czosnku
  • natka pietruszki
  • 1 łyżeczka suszonego rozmarynu
  • 1 łyżeczka suszonego oregano
  • sól, pieprz
  • olej Kujawski z czosnkiem
  • 1 bagietka
  • marynowane grzybki
  • korniszony

Słoninę kroimy w kostkę 2 x 2cm i roztapiamy na średnim ogniu, często mieszając aby nie przypalić, studzimy.


Karkówkę i boczek myjemy, i dokładnie suszymy papierowym ręcznikiem. Nacieramy mięso solą i pieprzem, wkładamy do rękawa do pieczenia. Dodajemy czosnek, zioła oraz kilka łyżek wody. Rękaw zamykamy i przy pomocy wykałaczki robimy w nim kilka dziurek. Wstawiamy do pieca nagrzanego do 180°C. Po 10 min. zmniejszamy temp. do 150°C i dalej pieczemy ok. 3 godz.


Po upieczeniu mięso powinno rozpadać się na włókna, rozdzielamy je drobno przy pomocy dwóch widelców. Przekładamy mięso do 2/3 objętości naczyń i zalewamy do pełna roztopionym tłuszczem. Wstawiamy do schłodzenia do lodówki na min. 24 godz.


Bagietkę kroimy, kromki nacieramy olejem smakowym z obu stron. Wstawiamy do pieca i włączamy funkcję grill. Gotowe grzanki smarujemy schłodzonym rillettes, solimy do smaku i podajemy z grzybkami oraz korniszonami.


przepis

przepis

Przepis jest efektem współpracy z ZT Kruszwica S.A. z wykorzystaniem produktu - Kujawskiego z ziołami.



piątek, 30 sierpnia 2013

Bergamo i Como w weekend

bergamo

Wrzesień jak co roku przynosi obniżkę cen połączeń tanich linii lotniczych, nie ma już co prawda takich ofert jak kiedyś ale wciąż można relatywnie tanio zwiedzić kilka cieplejszych regionów Europy. W odróżnieniu od wycieczek organizowanych przez biura podróży nie ma też ograniczenia ryzykiem upadłości tych ostatnich. Jednym z najtańszych połączeń jest lot do Bergamo, miejscowości traktowanej jako punkt przesiadkowy do Mediolanu lub na inne połączenia lotnicze. Zdecydowanie jednak warto poświęcić nieco czasu na zwiedzenie lokalnych atrakcji. Kilka przydatnych informacji na temat tego jak się poruszać po mieście i szczególnie - gdzie dobrze zjeść.


Przylot


Po przylocie kierujemy się do najbliższego wyjścia z lotniska, zaraz za drzwiami znajduje się dworzec autobusowy zapełniony autobusami międzymiastowymi w olbrzymiej większości odjeżdzającymi do Mediolanu. Nieco po prawej znajdziemy również przystanek komunikacji miejskiej gdzie podjeżdza autobus miejski z numerem 1. Bilety najwygodniej kupić w automacie znajdującym się na przystanku, jest dostępna obsługa w języku angielskim. Autobus kursuje co pół godziny do północy i można nim dojechać do dworca kolejowego i dalej, przez centrum aż do Citta Alta czyli najstarszej, położonej na wzgórzu, części miasta. Bilet powrotny kupimy na dworcu autobusowym leżącym zaraz obok dworca kolejowego.


Nocleg


Cały szereg ofert można znaleźć na stronach Booking.com. Należy pamiętać o tym, że w przypadku pobytu hostelu lub w tak zwanym Bed&breakfast najlepiej skontaktować się z właścicielem osobiście i zapytać o specjalną cenę bez prowizji pośrednika i płatną gotówką na miejscu. Ze swojej strony polecam bardzo klimatyczną miejscówkę w starej włoskiej kamienicy - Angolo del Poeta. Pokoje duże, czyste, z własną łazienką. Utrzymane w klimacie starego włoskiego domu. Dużym atutem jest położenie, z dogodnym dojściem do centrum i bliskością marketu w odległości kilku metrów (bardzo przydatne ponieważ w mieście sklepy spożywcze są sporą rzadkością) oraz gastronomią której poświęciłem osobny akapit poniżej. Dojście do hotelu z dworca pieszo nie zajmuje więcej jak 20 minut, można również jechać autobusem miejskim numer 7 lub taksówką (kierować się na Piazza Sant'Anna).


włochy

bergamo

kościół

rzeźba


Zwiedzanie


Warta zobaczenia jest przede wszystkim najstarsza część Bergamo - Citta Alta, obowiązkowy spacer wzdłuż murów z fantastycznym widokiem na dolne miasto. Mnóstwo tam spokojnych kawiarni gdzie można spędzić kilka godzin przy kawie i dobrej książce. Warto zobaczyć wnętrza kościołów, w tym bazyliki Santa Maria Maggiore.

Warto również przejść się centralną częścią dolnego miasta. Dzielnica handlowa znajduje się w okolicy Via Zambonate.


citta alta

bergamo

budynki



italia
Tak to prawda, że Włosi lubią piłkę nożną

droga

ulica

mury

wejście

rzeźba
Włosi lubią też świeże jedzenie, pod tym mostem jest ogródek z kapustą


samolot

mury

mury


rynekRynek w Citta Alta

kamieniczka

vespa


rezydencja

rezydencja

domek


Largo NuovoWidok na Citta Alta z centrum

dzielnica

rzeźba

bassa citta

auto


Gdy zobaczycie już wszystko można wybrać się na wycieczkę nad jezioro Como, oddalone zaledwie 25 km od Bergamo. Najlepiej dojechać tam pociągiem który kończy bieg w leżącym bezpośrednio nad jeziorem miasteczku Lecco. Stamtąd można też udać się promem lub taksówką wodną w rejs po jeziorze. Najtańsza opcja to oczywiście prom pasażerski, w cenie 16 euro mamy zagwarantowaną wycieczkę morską do Bellagio, eksluzywnej miejscowości z widokiem na wszystkie odnogi jeziora.


W tej mieścinie można zatrzymać się na dłużej i wrócić kolejnym promem z powrotem (bilet jest powrotny) - w zupełności wystarczy jednak kilkanaście minut na zwiedzenie wszystkich dwóch ulic, najeżonych sklepikami z suwenirami. Zasadniczo jedyny powód dla którego warto się tam zatrzymać to niewielka lodziarnia znajdująca się na górnej ulicy. Tamtejsze lody borówkowe to po prostu bajka, rzadko zdarza się znaleźć coś tak doskonałego, reszta asortymentu też bije na głowę wszystkie lodziarnie które udało mi się zaliczyć w Bergamo.


Po jeziorze można również pływać kajakiem lub jachtem, w przypadku tego ostatniego nie ma jednak co liczyć na silniejsze podmuchy, to bardziej raj dla wędkarzy. Turystyka samodzielnym środkiem transportu stwarza jednak okazję zobaczenia wszystkich zakątków z licznymi, bardzo okazałymi willami, jak również zrobienia zdjęć przy bardziej sprzyjającym oświetleniu. Można też odszukać, mieszkającego tam rzekomo w willi Oleandra, George'a Clooney'a i ewentualnie wprosić się na kawę.


como

jezioro

lago como

como

como


Z innych wycieczek fakultatywnych - można wybrać się również nad jezioro Garda lub do Mediolanu, gdzie z pewnością kupicie kilka modnych rzeczy. Jak zawsze najtańsza opcja transportu to pociąg. Na lotnisku można też wynająć samochód.


Gdzie zjeść


W Bergamo znajdziemy kilka restauracji szczycących się symbolami sztućców Michelina, jednak absolutnie najlepszym wyborem będzie leżąca na Via Borgo Palazzo rodzinna restauracja z tradycjami o nazwie Gennaro e Pia. Niepozorna z zewnątrz kryje w sobie dwie ogromne sale, zawsze wypełnione klientami. Specjalnością lokalu są owoce morza, przygotowane tak, że przekonają do siebie nawet osoby mające do tego rodzaju kuchni stosunek negatywny. Można również zjeść tam doskonałe makarony, najlepsze gnocchi jakie jadłem w życiu - w sosie szafranowym i ze szpekiem oraz całkiem niezłą pizzę. Atutem restauracji jest również fantastyczna atmosfera, obsługa jest przesympatyczna, na koniec obfitego posiłku zawsze otrzymywaliśmy gratisy w postaci doskonałych bez lub kieliszka limoncello, dostaliśmy nawet piekny album o Bergamo - co było dla nas lekkim szokiem. Jest to po prostu miejsce do którego chce się wracać, kwintesencja doskonałej włoskiej kuchni. Jednodaniowy obiad dla dwojga, z karafką stołowego białego wina, to wydatek rzędu 25 euro a jedzenie jest warte każdego jednego eurocenta. Dość szeroka karta win, ogródek na uroczej ulicy. Godziny otwarcia to 12:00-15:00 i później 19:00-24:00. W niedzielę restauracja zamknięta.

gennaroepia

restauracja

antipasti
Gran misto di pesce della casa - ośmiorniczki baby, krewetki baby, małże, przegrzebka i carpaccio z ryby

skorupiaki
Frutti di mare gratinati

owoce morza
Frittura di pesce alla Gennaro

ryby
Sogliola alla griglia o alla mugnaia - sola gotowana na parze i następnie smażona w maśle

gnocchi
Gnocchi di patate alla tirolese

makaron
Tagliolini alla contadina

Odnośnie jedzenia w centrum Citta Alta nie mam dobrego zdania, najlepszym wyborem będzie nabycie kawałka pizzy lub focacci na wynos. Roi się tam również od cukierni w których można też nabyć lokalny specjał zwany Polenta e osei - rodzaj bardzo słodkiego biszkoptowego ciastka z nadzieniem orzechowym i czekoladowym ptaszkiem na wierzchu - jak dla mnie bez rewelacji. Piwo w lokalu to wydatek rzędu 4 euro, w całym mieście dostępne są też ujęcia darmowej wody pitnej.

food

rzeźba

rzeźba

rzeźba

cannoli


That's all folks!