Przy wykonywaniu tego przepisu ważne aby pamiętać o dwóch rzeczach - polenta powinna mieć konsystencję budyniu więc jeśli tworząca się masa będzie zbyt gęsta należy dolać mleka, polenta będzie jeszcze tężeć w miarę studzenia. Figi jeśli mają miękką skórkę można podsmażać tylko chwilę, w przeciwnym razie smażymy nieco dłużej. Przepis podpatrzony u Marthy Stewart specjalnie dla akcji figowej we wspólnym gotowaniu z Mirabelką, Wierą, Kasią i Bartoldzikiem.
- 2 szklanki mleka
- 0,5 szklanki kaszki kukurydzianej
- 2 łyżki masła
- 4 łyżki miodu
- 1 łyżka mascarpone
- 4 figi
- 1 łyżka oliwy
Mleko zagotować, zmniejszyć ogień i dodać kaszkę. Gotować 3 minuty aż masa lekko zgęstnieje, w razie potrzeby dodać mleka. Zestawić z ognia.
Do kaszki dodać masło i wymieszać, kolejno dodać 3 łyżki miodu i na końcu mascarpone.
Figi umyć, osuszyć i pociąć w ósemki. Dodać 1 łyżkę miodu i wymieszać. Na patelni rozgrzać 1 łyżkę oliwy i podsmażyć lekko figi. Wyłożyć na polentę.
Tak mnie STRASZNIE kusi polenta! Mam nawet worek w jakiejs szafce, ale jakos nie moge sie do niej zabrac... A tu razem: moje ukochane figi i moja dlugoletnia pokusa... Oj to chyba znak z Niebios, ze trzeba sprobowac! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za wspolna kuchenna walke z wyzwaniem figowym
Kasia
lejdi-of-the-house.bloog.pl
O! To jest to! Ja kocham polentę.
OdpowiedzUsuńTylko, ten przepis to albo marnotrawstwo mascarpone, albo... wykorzystywanie resztek :)Zdecydowanie skusiłabym się na więcej sera.
(i, dla wytłumaczenia — przy poprzednim wpisie, z bakłażanami, wbrew pozorom, zauważyłam, że nie są na słodko)
To ogólnie jest resztkowe wszystko :) Akurat została mi jedna wielka łyżka mascarpone, można faktycznie dać spokojnie więcej.
UsuńWow, wyglądają świetnie! :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadła :)