Ten przepis krąży w sieci od jakiegoś czasu i zdaje się być dość popularny, do oryginalnego Baileysa jeszcze trochę mu brakuje ale sam w sobie likier jest bardzo smaczny i wygrywa w kategorii econo power. Na długi jesienny wieczór buteleczka kajmaku z procentami jak znalazł.
- 1 szklanka whisky
- 1 puszka mleka słodkiego skondensowanego
- pół szklanki śmietanki słodkiej 18%
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka kawy (płynnej)
Puszke mleka gotujemy 2 godziny, studzimy (można użyć gotowej masy). Wrzucamy do miksera z wszystkimi pozostałymi składnikami i miksujemy. Gotowe do spożycia.
Uwielbiam, koniecznie muszę zrobić sama. Tylko nie wiem jaką whisky kupić.
OdpowiedzUsuńNajlepiej ulubioną niekoniecznie z najwyższej półki bo czynnik ekono maleje, w ofercie biedy oraz lidla można znaleźć całkiem fajne rzeczy w przystępnych cenach
UsuńNigdy nie piłam, ale coś czuję, że jest mega słodki :)
OdpowiedzUsuńJest :) ale kopniaczek procenta pod koniec równoważy słodkość
Usuńwiem, że zabrzmi to trochę dwuznacznie ale przez ten likier już jestem Twoja ^^ w sensie kupiłeś mnie ;p
OdpowiedzUsuńno pamiętam, że wspominałaś przy okazji czekoladek o takim nadzieniu, mówisz i masz, ale butelczyna chyba nie dotrwa procesu pralinkowania :)
Usuńwspaniały:) poproszę taki kieliszeczek:)wypiję do dna;)
OdpowiedzUsuńto się pije na szklanki, ale nie miałem takich ładnych :>
UsuńPrezentuje się wspaniale!
OdpowiedzUsuńoj, skusiłabym się na jeden albo nawet dwa kieliszki takiego słodkiego cuda ;)
OdpowiedzUsuńOo mam też podobny przepis tylko bez whisky i śmietany, muszę zrobić, zapomniałam już prawie o nim.
OdpowiedzUsuńCzy można mleko słodzone zastąpić już gotową masą krówkową/kajmakową?
OdpowiedzUsuńMożna, wszystko się powinno zmiksować na gładki gęsty płyn, ewentualnie można dodać więcej śmietanki
UsuńDziękuję za informacje :)
UsuńKoniecznie do zrobienia! Dokładnie o to samo chciałam zapytać o co pyta poprzedniczka moja. Odpowiadam sobie jednak sama: tak, można:) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńO kurczaki dzięki bardzo za przepis!!! Wojciech...spadłeś mi z nieba normalnie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o tym likierze, choć jeszcze nie próbowałam. Wygląda smacznie;)
OdpowiedzUsuńNo i to jest konkretne rozwiązanie na przetrzymanie jesieni :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSuper! Nie lubie pic slodkich alkoholi, ale bardzo lubie desery z dodatkiem Baileys, wiec chetnie wyprobuje Twoj przepis
OdpowiedzUsuńA ta kawa to jaka ma być? Rozpuszczalna sypka czy płynna?
OdpowiedzUsuńpłynna, ja użyłem łyżeczki espresso, można też rozpuścić kawę rozpuszczalną w niewielkiej ilości wody
UsuńSzklaneczka z lodem i można przetrzymać te jesienne wieczory:-) Lubię takie likiery, choć sama nie robiłam. Kiedyś był czas, że robiło się adwokat, ale to było dawno...;-)
OdpowiedzUsuńFajny ten baileys, koniecznie muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ha! tez kiedyś robiłam...Jestem fanką takich smaków :)
OdpowiedzUsuńSmaczny ten likier. Robiłem kiedyś podobny, ale z wódką i bez śmietanki. Ta wersja jest zdecydowanie lepsza. Tylko warto dodać jeszcze trochę mocy:)
OdpowiedzUsuńMożna :) Degustujemy i dolewamy ile trzeba
UsuńMiałem raczej na myśli 100ml spirytusu:) Wychodzi całkiem niezłe.
UsuńRozumiem :) Ale ja tu widzisz wychodzę naprzeciwko delikatnym damskim gardełkom też :)
Usuńfajny, fajny, chociaż za whisky nie przepadam, wolę zgodnie z polską tradycją wódeczkę, ale może do połączenia whisky z kajmakiem bym się przekonała :)
OdpowiedzUsuńJa to robiłam z rumem z Lidla (z innymi alkoholami też, ale z tym rumem było najlepsze). I z mlekiem skondensowanym niesłodzonym zamiast śmietanki. A kawa to filiżanka espresso. Z ekspresu. I bez cukru pudru. I jeszcze nie było tak, żeby mnie o przepis nie zapytali.
OdpowiedzUsuńJak długo może to cudeńko stać? Bo już kupiłam wszystko ale obawiam się, że w moim domu może to trochę zabawić na półce... :)
OdpowiedzUsuń