Jeśli któryś drink może zastąpić deser obiadowy w te gorące dni to z pewnością będzie to truskawkowe mohito, czy też pisane oryginalnie mojito. Definicja deseru jest bowiem, nomen omen, bardzo płynna. Od klasycznej wersji, również wartej grzechu, różni go dodatek truskawek i jestem skłonny się założyć, że największy znany fan tego napoju czyli Ernest Hemingway, byłby zachwycony mogąc spróbować go z naszym narodowym dobrem. Mohito to napój alkoholowy który można spożywać w godzinach porannych kiedy upał zaczyna już dawać się we znaki, przygotowując go z mniejszą dawką alkoholu i stopniowo zwiększać moc w miarę zbliżania się godzin wieczornych. Kluczowe akcesoria do wykonania tego napoju to ugniatacz znany także pod angielską nazwą muddler - można od biedy zastąpić go drewnianą łyżką, wysoka szklanka oraz woreczki do lodu do drinków. Wymaga użycia trochę siły przy ugniataniu ale satysfakcja jest gwarantowana. Jeśli chodzi o dobór rumu to Bacardi jest w porządku... ale tak naprawdę najlepszy jest Havana Club. Wpis zainspirowany został kolejną akcją wspólnego gotowania w temacie deser truskawkowy i jeśli interesuje Was co można jeszcze dobrego zrobić z tego pysznego owocu to koniecznie sprawdźcie linki pod wpisem.
- 50ml białego rumu
- 1/2 limonki
- 4 łyżeczki cukru trzcinowego
- 4 listki mięty
- 2 truskawki
- woda gazowana
- lód
Limonkę kroimy w ćwiartki i wrzucamy do wysokiej szklanki w towarzystwie listków mięty oraz cukru. Przy pomocy ubijacza ugniatamy dokładnie całość aż cały sok wypłynie z limonek i połączy się z cukrem.
Dodajemy pokrojone truskawki i ugniatamy jeszcze chwilę.
Szklankę napełniamy lodem do 2/3 objętości, wlewamy rum a następnie uzupełniamy wodą gazowaną. Mieszamy i pijemy mocno schłodzone.
W trakcie spożywania mohito należy zajrzeć do:
Panna Malwinna - Filozofia Smaku
Chantel - Przy kubku kawy
Pela - Smaki przysmaki
Siaśka - Siaśkowe gotowanie
Mirabelka - Mirabelkowy blog
Gin - Raz a dobrze
Bartoldzik - Facet na talerzu
Siankoo - Everyday flavours
Mopsik - Mops w kuchni
Wiera - Teraz jedz mnie
Shinju - Kuchenne wędrówki Shinju
świetny pomysł dla amatorów truskawek:)
OdpowiedzUsuńTruskawkowego mojito nigdy nie piłam, ale połączenie truskawek i mięty lubię, więc pewnie by mi smakowało :) Dzięki za wspólne gotowanie, w wolnej chwili dodaj mnie do listy :)
OdpowiedzUsuńJa piłam "modżajto" malinowe i jeżynowe, a truskawkowego nie próbowałam :) a wiesz, akurat teraz popijam sobie "mojito po polsku" czyli wódkę miętową ze Spritem ;) całkiem OK, ale truskawkowe na pewno lepsze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam mojito, nie mogę się ciągle zdecydować, czy wolę wersję klasyczną, czy truskawkową :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się truskawkowa wersja!
OdpowiedzUsuńBardzo źle wspominam Bacardi... zawsze wybieram inne, cóż Havany piłam tylko ten ciemny rum. Całkiem całkiem, ale zbyt "kawowy".
OdpowiedzUsuńChyba nie byłabym dobrym marynarzem :)
Super drink. Bardzo mi się podoba twórcze podejście!
OdpowiedzUsuń