Przygód z Pierrem ciąg dalszy, tym razem sposób na domowe ciasto francuskie, smakiem przewyższające znacznie ciasto dostępne w sklepie. Wymaga trochę pracy związanej z wałkowaniem i chłodzeniem ale gra jest warta świeczki. Jako nadzienia użyłem pijanej masy marcepanowej, 80g zmielonych migdałów zmiksowałem z 60g cukru pudru oraz 15ml nalewki z orzecha laskowego (marki Soplica). Z podanych składników wyjdzie 6 przyzwoitej wielkości porcji, przy tym nakładzie pracy warto zrobić więcej i zamrozić część ciasta. Przepis na ciasto pochodzi z książki Desery wspomnianego Pierre Herme.
- 100ml zimnej wody
- 5g soli
- 250g masła
- 75g mąki krupczatki
- 125g mąki pszennej
Sól rozpuścić w wodzie, 35g masła roztopić. Oba składniki dodać do przesianej mąki pszennej oraz krupczatki. Wyrobić ciasto i wstawić do lodówki na 2 godziny.
Resztę masła utrzeć na gładką masę, wyłożyć między 2 warstwy papieru do pieczenia i rozwałkować na kwadrat, wstawić do lodówki.
Ciasto wyjąć i rozwałkować na stolnicy podsypanej mąką, na środku położyć masło tak aby rogi znajdowały się pośrodku boków ciasta. Rogi ciasta połączyć nad ciastem formując kopertę tak aby masło nie wydostawało się na zewnątrz.
Ciasto z masłem rozwałkować na prostokąt i złożyć na 3 części, najpierw jeden bok do środka a następnie drugi - tak aby utworzyć 3-warstwowy prostokąt. Wstawić do lodówki na 2 godziny. Wyjąć, rozwałkować i ponownie złożyć na 3 części - powtórzyć 6 razy każdorazowo schładzając 2 godziny.
Piec 20min w temp 200 stopni. Ciasto rozwałkować i pociąć w prostokąty, napełnić ulubionym nadzieniem, boki posmarować rozkłóconym jajkiem i złożyć w pół, posmarować górę resztą jajka i wstawić do pieca na około 20 minut (do zrumienienia).
Podziwiam, że Ci się chciało! Co do orzechowej soplicy to zacnie smakuje z mlekiem ;)
OdpowiedzUsuńStwierdziłem, że raz w życiu przynajmniej trzeba :) Ale to jest tak delikatne ciasteczko, że pewnie jeszcze się skuszę. A tą soplicę lubię solo bardzo ale sprawdzę tego soplicowego rosjanina jak polecasz.
UsuńZapisuję i myślę, że pokuszę się o zrobienie domowego ciasta francuskiego. Co będzie następne Wojciechu?.. domowy miód, wino a może nalewka właśnie ;) Pozdrawiam !!
OdpowiedzUsuńTa miód, tylko se pszczół nałapie :) Mam zaufanego dostawcę miodu z Bochni, klasa światowa, więc nie będę wymyślał koła od nowa. A co następne to jeszcze nie wiem, rozpiszę może jakiś plebiscyt na fejsie...
Usuńto ja pierwszy pomysł zgłaszam - jednak ta sesja w fartuszku ;)
UsuńAle tu jest blog kulinarny więc żeby nie zrobiło się mocno niesmacznie to wstrząsne światem mody zakładając fashion blog NośSięGodnieZWojciechem.blogspot.com ;)
UsuńJeszcze nigdy nie robiłam ciasta francuskiego...aż wstyd. Pomysł na marcepanowe nadzienie świetny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ Pati
najlepszy domowy marcepan i tyle możliwości ile likierów na rynku ;)
OdpowiedzUsuńłołołoł dla mnie to nadzienie marcepanowe to świetna sprawa ;] ostatnio smak mi się strasznie zmienia i zaczynam lubić to od czego kiedyś stroniłam
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie robiłam ale kjak piszesz raz w życiu trzeba zrobić:-)
OdpowiedzUsuńWielki szacun za własnoręcznie zrobione ciasto francuskie:-)!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuńmmmm :) pijany marcepan brzmi interesująco ;)
OdpowiedzUsuń