- 250g makaronu pappardelle (ew. tagliatelle)
- 400ml śmietanki 30%
- 2 duże pory
- 4 plastry szynki parmeńskiej
- 80g startego parmezanu
- 80g masła
- 2 jajka
- świeża bazylia
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek
Pora kroimy w plastry i podsmażamy na maśle ok 10 minut, następnie dodajemy 5 łyżek wody i przykrywamy. Dusimy do momentu aż por będzie miękki. Dodajemy sól i pieprz do smaku. Śmietankę mieszamy z jajami i dodajemy do podduszonego pora, ogień zmniejszamy do minimum i dodajemy parmezan. Do gotującej się wody dodajemy płaską łyżkę soli i dwie łyżki oliwy z oliwek, następnie wrzucamy makaron i gotujemy wg czasu wskazanego na opakowaniu. Kiedy makaron jest gotowy, odcedzamy i przerzucamy do sosu, bez hartowania w zimnej wodzie, zwiększamy ogień pod sosem do średniego i gotujemy makaron jeszcze 5 minut.
W międzyczasie plastry szynki parmeńskiej wrzucamy do opiekacza na 3 minuty, podpieczoną szynkę łamiemy na kawałki i dodajemy do makaronu. Przekładamy na talerz i dodajemy bazylię. Skrapiamy oliwą.
Podoba mi sie zwlaszcza ten dodatek w postaci pora. Bedzie trzeba wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńTrzeba! Nie zawiedziesz się :)
Usuńciekawa zmiana boczku na szynkę parmeńską, muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńjakies 2 tygodnie temu ogladałam program o angielskim kucharzu ( nazwiska nie pamiętam), który postanowił oczarowac toskańczyków swoim innowacyjnym podejściem do kuchnii włoskiej. Ugotował i wydał uroczysta kolację, min. carbonarę z pulpecikami. Niestety autochtoni, nie podzielili upodobań kucharza. Przez 2 następne dni demonstrowali mu swoja tradycję kulinarną. Wiesz do czego zmierzam. Pozdrawiamy Tapenda
OdpowiedzUsuńże lepsze wrogiem dobrego? :) moim zdaniem klasyczna carbonara broni się sama, natomiast brak dalszych poszukiwań trzyma nas w kulinarnym średniowieczu, toskańczycy z reguły nie są mile nastawieni do przybyszów którzy nie uznają wyższości ich kuchni i zwyczajów, taka mentalność, pozdrawiam
Usuń